Autor Wiadomość
Miki (Antek)
PostWysłany: Sob 11:04, 24 Lis 2007    Temat postu:

KoSteK:)
PostWysłany: Czw 19:36, 22 Lis 2007    Temat postu:

Lepsze od naszych....
Ość
PostWysłany: Wto 16:07, 20 Lis 2007    Temat postu:

Taaaaaaaak... Mojemy bratu tylko takiej białej czapeczki brakuje Very Happy Mi się podobają te ich mundurki z podstawówki, takie milusie Very Happy
meya
PostWysłany: Pon 21:01, 19 Lis 2007    Temat postu:

ŁE! Oni mają takie jak smerfy XD XD XD
Midi
PostWysłany: Pon 20:44, 19 Lis 2007    Temat postu:

do szkoły nr. 2. Very Happy
Ość
PostWysłany: Pon 19:37, 19 Lis 2007    Temat postu:

A gdzie on chodzi ?
Midi
PostWysłany: Pon 18:16, 19 Lis 2007    Temat postu:

Ja jeszcze nie dostałem i nie chce dostać...za to mój braciszek ma fajny mundurek Very Happy
Łukis
PostWysłany: Pon 15:48, 19 Lis 2007    Temat postu:

ja narazie nie dostałem i nie czekam z niecierpliwością na dostawę
SmileSmileSmile
Kikuś :)
PostWysłany: Nie 19:22, 18 Lis 2007    Temat postu:

A mój spoczywa sobie spokojnie w kantorku u szanownej p. O (przynajmniej jakieś dwa tygodnie temu jeszcze tam był) Razz
Ość
PostWysłany: Sob 16:08, 17 Lis 2007    Temat postu:

No dokładnie, Mej Very Happy Ja mundurka nie mam ( większych rozmiarów jeszcze nie zrobili XD Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy ) , ale jak dostanę, będę go nosiła codzienie...w worku na wf Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy Moim zdaniem, szkoda na to coś kasy. Lepsze są mundurki z podstawówki, przynajmniej spełniają swoją rolę. A te kamizelki....psssssssss
meya
PostWysłany: Pią 22:40, 16 Lis 2007    Temat postu:

Cóż... Mój mundurek leży sobie od chyba trzech tygodni gdzieś na dnie plecaka XD Tak na wszelki wypadek XD Ale widzę, że są osoby, które ostro trzymają się zasad i nadal mają mundurek codziennie na sobie XD Etam... Według mnie to te mundurki już do końca roku się nie przyjmą... Przecież około jedna dziesiąta szkoły je nosi XD.. A reszta? Jedni jeszcze nie mają inni se olewają (taka meya... XD) Według mnie to to już całkiem sensu nie ma... Najlepiej by było gdyby był podany komunikat, że mundurki możemy wyrzucić XD Zresztą... Nasz to i tak ostatni rok jest wiec... ;] Może być nadal tak jak jest... Smile Nie noszę i nic mi się nie dzieje... A jeśli będą wyzywać to tylko łapka do plecaka i bum! już mundurek ładnie leży na meyiXD Może trochę pognieciony, ale liczy się, że jest, co nie? XD
KoSteK:)
PostWysłany: Pią 18:17, 16 Lis 2007    Temat postu:

Niby mamy te mundurki, ale kto je nosi? Połowa szkoły nie ma. Nic one nie dają. Moim zdaniem jest to strata pieniędzy. Co TERAZ uważacie o mundurkach?

(trzeba rozruszać te forum jak pan Karmazynowy wcześniej napisałSmile)
meya
PostWysłany: Sob 15:32, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Nie no luz XD I tak zawsze piszę w rodzaju męskim o sobie XD XD XD
Marie
PostWysłany: Pią 15:50, 20 Kwi 2007    Temat postu:

meya napisał:
A ogólnie to ja podziwiam Kosysa! Po pierwsze: wstawiła se zajefajny emblemat XD po drugie: ma wszystko gdzieś, co o niej sądzą. I ogólnie.. Jej nie da się nie lubić... Jest normalna... ;]ubiera się jak chce, je co chce rzuca śmieci tam gdzie chceXD (Kos bieszczady XD)KOSYS NA PREZYDENTA XD Kos to ziomal i tyle XD


Ekhm... No Razz Very Happy Zgadzam się Very Happy Mr. Green
To tak na marginesie. Już uciekam Mr. Green

PS. Mej, ja ci płci (meya napisał) nie zmieniam, to to forum Very HappyVery Happy
Verona
PostWysłany: Śro 15:16, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Dzięki Meya... Wink Cieszę się że nie jestem tu postrzegana jako nieproszony gość Wink Mam nadzieję Wink Ściskam i tulę Wink
meya
PostWysłany: Wto 22:08, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Ja też należę do tej ostatniej grupy co wymieniłaś;] I zgadzam się z tobą, Verona;] i nie nadużywasz naszej gościnności;] luz!
Verona
PostWysłany: Wto 21:14, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Ja wiedzialam od początku, że dobre z Was dzie... młodzież Very Happy Czasem lepiej jest wytłumaczyć sobie wszystko od początku do końca niż za plecami snuć niepotrzebne uwagi Wink Nie wiem o co chodzi z konferencją... przeciez wiadomo, że ze "swoimi" się lepiej pracuje... nikt nie powinien mieć żalu. A do tego jeszcze Lidka miała już doświadczenie w tych sprawach Very Happy Więc to dawało jej więcej swobody i szanse na sukces Wink

Ubiór
Każdy ubiera się po swojemu według własnego gustu (przynajmniej powinien). To część nas samych jesli oczywiście możemy sami wybierac swój strój. Niektórzy nie mają mozliwości.
Jedni chcą przykuć uwagę do swojego dekoldu czy też innych zbyt wyeksponowanych części ciała i skoro uwazają że tak jest fajnie to ja daję im spokój Wink Nie wytłumaczysz szkolnej playgirl że ma dopiero 15 lat i na uwodzenie ma jeszcze czas...
Inni swoim ubiorem mówią o poglądach jakie wyznają.
Inni o muzyce.
Inni o stylu życia jakie prowadzą.
Inni marzą by zauważył ich ktoś z agencji modelek...
Inni podążają za modą bo tak im jest fajnie.
Inni nie przywiązują jakiejś znacznej uwagi do stroju... chcą wyglądać po prostu schludnie i czysto.
Jeszcze inni wybierają ciuchy które odpowiadają ich wewnętrznej harmonii, czasem są to jakieś nieprawdopodobne połączenia... innym razem no nie wiem... elegancja połączona z buntem... po prostu mają tak zwany "elektryczny" styl. Nie koniecznie podąrzają za modą... ale zdarza się. Trudno znaleźć w sklepach coś "niemodnego".

Ja należę do tych którzy ubierają się według własnego nieokreślonego żadnymi granicami gustu. Czyli chyba ostatnia grupa Wink

Dzięki za uwagę po mimo tego iż nadużywam Waszej gościnności Wink Wink Wink :*
Ściskam Was wszystkich Wink
Darken
PostWysłany: Wto 21:02, 17 Kwi 2007    Temat postu:

A mnie to wisi i powiewa.
Ja słucham głównie Punk Rocka.
Jedni mówią, że ubieram się jak Punk, a drudzy, że jak Got.
Dla mnie muza musi byc agresywna, szybka, ciężka i głośna.
Tak samo jest mniej więcej w ubiorze. Taki styl.
Chcesz ciuch na rózowo? To je noś.
Czy ja Wam zabraniam?

Poprostu mnie podobaja sie pieszczochy, obroże, dziary, piercing, glany z klamrami lub bez, usta pomalowane na czarno, czrane paznokcie u chłopaków. oryginalne fryzury, oryginalne ciuchy, wyzywający styl. To mnie kręci.
Jeśli kogos kręci róż, czy baleriny, to niech je nosi.
KoSteK:)
PostWysłany: Wto 18:42, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Ja też sie zgadzam z MeyąVery Happy I dziękuje ;] hahaha:D Z tym prezydentem... Haha... Zaczełam płakać ze śmiechu:P Dobrowadzasz mnie do płaczu kobieto.
Ale super to napisałas o tym ubieraniu.
Midi
PostWysłany: Wto 18:29, 17 Kwi 2007    Temat postu:

ja też sie zgadzam z Meyą. Nie ubieram sie jak metal, a powiem szczerze, że lubie także muzyke ostrą...najbardziej motywy instrumentalne czasami. Najbardziej jednak lubie Progresywny rock czy metal...połączenie delikatności z ciężkością Very Happy ale mi by nie pasowały chyba takie ciuchy.
Kikuś :)
PostWysłany: Wto 16:45, 17 Kwi 2007    Temat postu:

ZGADZAM SIĘ Z MEYĄ bardziej niż z kimkolwiek innym Wink;*
meya
PostWysłany: Wto 16:14, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Ja sądzę, że w naszej klasie nie ma złych osób i nie wiem gdzie widzisz problem, Darken. Może komuś po prostu nie pasowało jak szefowałaś w kawiarence. Ja osobiście lubię każdego z naszej klasy. Jednego mniej jednego bardziej, ale każdego LUBIĘ. Myślę, żę nasza klasa jest naprawdę zgrana i nie widzę, żadnych przejawów obgadywania... A co do wcześniejszych wpisów... O mundurkachXD

Cóż... Ja osobiście troszeczkę muszę tu skrytykować Darkena. Bez obrazy. Ale tak mówisz o tych dziewczynach co noszą te złote czy srebrne buciki jakby każda z nich miała pusto we łbie... Mi osobiście te buty się podobają, ale to nie mój styl... Nie powiem... Ja osobiście też nienawidzę plastików, ale tylko takich co nie mogą pochwalić się zawartością czaszki, ze złamanego paznokcia robią wielką aferę i nie przychodzą do szkoły tylko dlatego, że wyszedł im pryszcz na czole:/ Ale w naszej klasie są dziewczyny, które idą razem z modą, a są naprawdę w porządku. Np. Kisys. Sama się przyznała, że lubi te buty;] a jakoś jej nie widziałam, żeby tragizowała przez paznokcia lub coś z tych rzeczy;] Zresztą u nas w klasie nie ma takich dziewczyn;]

Piszesz też, Lidka o tych metalach, gotach i punkach. Przecież oni też są "klonami" jak ty to nazwałaś "różowe" dziewczyny. Każdy metal ma khaki torbę popisaną markerem z naszywkami zespołów, trampki lub glany, każdy gotmają ciemne ciuchy i (dziewczyny, choć czasem chłopacy)pomalowane na czarno oczy, każdy punk jest obdartusem (słowa mojej mamy XD XD). Więc błagam... Nie czepiaj się dziewczyn które lubią te buty i jasne ciuchy, bo każdy styl jest "klonowaty" Ja to akurat jestem chyba klonem wszystkiego, bo lubię wszystkie style XD (TYLKO NIE HIP HOP! Ale dziewczęce ubrania "hip-hopowe" nie są takie złe;]) Ja po prostu ubieram to co mi się podoba. Mogę ubrać glany, a do tego różową bluzkę i bojówki. Podobają mi się te ciuchy to je założę. Mogę wyglądać jak dziwak, ale sama jestem dziwna, więc mój styl też jest... Tzn. glanów nie lubię, więc zły przykład dałam. No to np. raz ubrałam się tak: trampole, elegancka spódnica i bluzka z czachami. I co?? Podskoczy mi ktoś?? XD Ubieram się tak bo lubię. Tak zwane "plastiki" lubią róż, idące z modą dziewczyny lubią złote buciki jasne ciuchy, metale ciemne ciuchy, goty gorsety, punki trampole czy jakieś dziwne ufryzurowania O__O XD... No i tutaj zgodzę się z Marie. Nie każdy kto ubiera się tak samo nie jest ciekawy. Zobacz. Przykład Pati. Ubiera się z modą itepe, a słucha ostrego rocka jakim jest Evanescence. No więc sorki. Przecież skoro słucha rocka to nie musi wskoczyć w czarne ciuchy, malować się na czarno itepe. Zresztą nie widzę jej w takich ciuchachXD Jej styl świetnie do niej pasujel;] No więc proszę nie najeżdaj tak na te dziewczyny. Znam dziewczynę, która na pierwszy rzut oka jest jak typowy "plastik" czasami nawet robi małe zamieszanie jak jej się paznokieć złamie XD, ale jest na studiach (mojego brata kumpla dziewczyna XD), jest bardzo inteligentna i naprawdę wporzo laska;]

Nie bądź zła na mnie za to co napisałam, ale sądzę, że trochę za ostro pojechałaś po tych dziewczynach.

A ogólnie to ja podziwiam Kosysa! Po pierwsze: wstawiła se zajefajny emblemat XD po drugie: ma wszystko gdzieś, co o niej sądzą. I ogólnie.. Jej nie da się nie lubić... Jest normalna... ;]ubiera się jak chce, je co chce rzuca śmieci tam gdzie chceXD (Kos bieszczady XD)KOSYS NA PREZYDENTA XD Kos to ziomal i tyle XD

No to zaczęłam pisać nie na temat... Zresztą ciągle pisałam nie na temat XD No to się żegnam... Pa!

A co do mundurków XD (miałam i nich pisać, a wyszło zupełnie co innego XD) to jestem za, a nawet przeciw:P
Darken
PostWysłany: Pon 19:04, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Droga Verono, dziękuję, ściskam Cię mocno i całuję w oba policzki. :* :* :*
Wiesz, kiedyś nie odważyłabym się tak napisać, lecz teraz... . Teraz to zupełnie co innego. Twisted Evil
Kiedyś, gdybym dowiedziała się, że ludzie źle o mnie mówią prawdopodobnie rozbeczałabym się. ( Tak jak zresztą większość osób. )
A obecnie, cóż.. mnie to wisi i powiewa. Twisted Evil
Nie muszę i nie mam zamiaru na siłę się z kimś przyjaźnić. Bo nie widze w tym nic sensownego. Przyjaźń na siłę? Nie ma nic gorszego. To taka przyjaźń, w której wystarczy się obrócić i już 'przyjaciel' idzie do drugiego 'przyjaciela' i po Tobie jedzie. Głupie, nie? A taką przyjaźń widzę najczęściej. Evil or Very Mad
Dla mnie przyjaźń jest bardzo ważna. Very Happy
Nie lubię ufać ludziom i boję się zaufać, a przyjaźń opiera się na wzajemnym zaufaniu.
Mam na myśli to, iż ludzie przyjaźnią się, mówią sobie wszystkie tajemnice. A gdy sie pokłócą, przyjaciele stają się największymi rogami. I co robią? Wykorzystują to, że druga osoba zaufała tej pierwszej. I jako broni używa jej tajemnice. W jakim celu? Aby tą osobę zniszczyć, zrównać z błotem. Spotkałam takich osób wiele. Również w naszej klasie. Takim osobą mówię SPADAJ. Mad
Jestem ostra. Moim zdaniem, to dobrze. Twisted Evil
Nie dam sobie w kasze dmuchać, ani krzywdzić moich przyjaciół! Mad

PS. Nie chcę, żeby mnie wszyscy lubili. Wtedy nie wiedziałabym, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Popularnośc, to bardzo zgubna rzecz. Mnie wystarczy PRAWDZIWA przyjaźń. Very Happy

'Przyjaciel, to nie ten,
co w pomyślnej chwili
swą życzliwością
życie Ci umili,
lecz ten,
kto w klęski
czarnej godzinie,
drżącymi dłońmi
szyję Ci owinie.'

'Przyjaźń, to dusza żyjąca w dwóch ciałach.'

'Trzeba być choć trochę podobnym, żeby się przyjaźnić i trochę różnic, żeby się kochać.'

'Przyjaciele rozumieją się bez słów.'
Verona
PostWysłany: Nie 21:38, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Ło... Lidka... Very Happy Ossstra baba z Ciebie Wink I tak pewnie nie wiesz kim ja jestem ale mowię: jesteś sobą i to się liczy. Nie można lubić wszystkich i też nie wszyscy będą lubić Ciebie... tak się nie da Wink ściskam Cię serdecznie Wink
Darken
PostWysłany: Nie 20:25, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Lidzia alias DarKeN prosi Was o UWAŻNE przeczytanie tego, co tu napisałam.

Jeśli już Wszyscy ( których mam w głębokim poważaniu ) zdążyli obsamorwac mnie w budzie, to teraz moja kolej.

Zacznę od tego, co miało miejsce kilkanaście dni wstecz.

Może pamiętacie konferencję? ( Mam nadzieję, że tak, bo nie mam zamiaru odświerzac Wam pamięci. ) Tak, dużo się na niej działo. Nieprawdaż? Przejdę do konkretów. Tak na początek wymienię kilka spraw, które napawają mnie niesmakiem.

Oto pierwsza z nich.
Osoby, z którym miałam zaszczyt pracować posądziły mnie o faworyzowanie.
Wyjaśniam tę sprawę.
Mam do Was pytanie. Z kim wolelibyście pracować: z przyjacielem, do którego macie zaufanie, kogo lubicie, z kim każda chwila przebywania to przyjemność, czy z kimś, kogo wręcz nie trawicie, do kogo nie macie zaufania?
Ja jestem tylko człowiekiem, więc wybrałam to, co moim zdaniem, jest słuszne.
Zresztą, jestem tego pewna, iż gdyby ktoś miał mnie wybrać do współpracy, ktoś z kim się NIE przyjaźnie, to zapewniam Was, w życiu nie zgodziłby sie na współpracę ze mną (gdyby miał wolny wybór) i ja też bym sie na to nie zgodziła.
Co się tyczy mojego 'rządzenia'.
Jeśli, ktoś jest głuchy lub ma problemy z mentalnością, to się nie dziwię, że już po raz drugi nie zrozumiał, że to ja miałam kierować kawiarenką. W zeszłym roku mówiłam, iż jestem od tego, to nikt nie wierzył, a gdy doszło do rozdawania punktów, to wtedy raczyli zaryć koparami w glebie.
Spotkałam się również z sytuacją, gdzie moje 'koleżanki' z klasy jechały po mnie w mojej obecności, doskonale o tym wiedząc.

W poniedziałek, po konferencji, cała szatnia, aż się trzęsła od obecności 'kolegów i koleżanek', którzy ostrzyli na mnie swoje długie jęzory.

Po opublikowaniu mojego ostatniego postu w temacie MUNDURKI, gdy oczywiście nie było mnie na terenie budy, zaczęły się rozmowy o mnie, które nie był pozytywne, rzecz jasna. 'Koledzy i koleżanki' z klasy, nie oszczędzili nawet tych, którzy choć w najmniejszym stopniu przyznali mi rację lub tez tych, którzy sie z moimi poglądami nie zgadzają, a tylko się ze mną przyjaźnią.

Reasumując.
Mnie to wisi, czy mnie krytykują.
Zabronicie mi krytykować? Spróbujcie.
Jeśli ktoś krzywdzi moich przyjaciół, naraża sie na moją otwartą nienawiść.
Marzę o końcu trzeciej klasy. ( Tęsknic będę tylko za 'prawdziwymi' przyjaciółmi, których w klasie jestem wstanie policzyć na palcach jednej ręki. )
Nienawidzę fałszywych ludzi, dla których 'tajemnica' = 'Cała buda musi wiedzieć'.
Myślicie, iż przejmuję sie opiniami pseudo kolegów i koleżanek? To źle myślicie. Mnie to wisi i powiewa. Lecz jeśli ktoś przegina lub krzywdzi moich PRZYJACIÓŁ, to może liczyć na moją zemstę. I nie będzie mnie obchodzić, czy stracę punkty, czy nie.
Myślicie, że tego nie zrobię? Chcecie się przekonać? Proszę bardzo, lecz na własną odpowiedzialność. Twisted Evil
Grożę Wam? Twisted Evil
Jestem zbyt szczera? Twisted Evil
Stać mnie na więcej. Twisted Evil

Dziękuję za uwagę. Twisted Evil

Życzę miłego dnia. Twisted Evil

Z wyrazami szacunku. Twisted Evil

Lidia alias DraKeN Evil or Very Mad
Midi
PostWysłany: Sob 23:01, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Nie bede pisać dużo bo wszystko napisałyście już Very Happy ale powiem jedno ... macie racje ! Smile
Marie
PostWysłany: Sob 21:30, 14 Kwi 2007    Temat postu:

z Biedronki Very Happy
dobra, koniec, bo forum zaśmiecamy. Ale mimo wszystko była to konwersacja na temat Very Happy
KoSteK:)
PostWysłany: Sob 21:29, 14 Kwi 2007    Temat postu:

eee.... jakieś narządy? czy jak to sie tam nazywa:P ale mamy romawiac o mudurkach, więc zgadzam się z tobą. TO CO JEST W ŚRODKU ;] nie opakowanie. chodziaż wole łądnnie opakowaną czekolade;/ Razz
Marie
PostWysłany: Sob 21:27, 14 Kwi 2007    Temat postu:

No! Liczy się to, co się ma w środku.
A co ty masz w środku, Kostek? Very Happy
KoSteK:)
PostWysłany: Sob 21:24, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Sama nie wiem:D Kiedyś mi sie to słowo o uchy obiło;p

Też tak uważam. czy to jakaś różnica w czym bedziemy chodzić? czy będziemy inaczej mówić, zachowywać się? otóż nie;]
Marie
PostWysłany: Sob 21:22, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Z mózgu? A co to? Very Happy
Cieszę się że sam nie jestem. Nic do mundurów nie mam. Byle w granicach zdrowego rozsądku.
KoSteK:)
PostWysłany: Sob 21:21, 14 Kwi 2007    Temat postu:

a i tak w łogóle to wyjęęęłaś mi to z mózgu:D seryjnie. też tak uważam
Marie
PostWysłany: Sob 21:19, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Very Happy
(ale sie "nagrałam". głodna jestem)
A właśnie! Co do pana G. i jego mundurkoustaw. W piątek były w mojej szkole tzw. trójki giertychowskie i w poniedziałek się dowiem czy u mnie wprowadzają mundurki. Zobaczymy.
KoSteK:)
PostWysłany: Sob 21:17, 14 Kwi 2007    Temat postu:

brawo, brawa;] super to ujełaś.
Marie
PostWysłany: Sob 20:39, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Ekhm, ekhm.
Teraz ja Very Happy
Osobiście uważam, że mundurki (oczywiście zaprojektowane w granicach rozumu Mr. Green) to pomysł dobry. I teraz: UWAGA! Zanim się zaczniesz wkurzać zapoznaj się z treścią ulotki bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, czyli czytaj dalej Mr. Green Nie przeszkadza mi czyjś ubiór, nie uważam że Goci to mordercy, Punki - ćpuny, że chłopaki noszący spodnie z krokiem w kolanach nawet myślą rymami, a dziewczyny chodzące w spódniczkach i balerinach nie mają w głowie nic prócz fluidu; nie chcę nikomu odbierać jakiejś określonej "wolności ubioru". Pisząc "pomysł dobry" nie mam na myśli genialnej idei która zmieniłaby losy świata, ludzkości i dziury ozonowej oraz którą bezzwłocznie wprowadzić w życie; nie ubóstwiam pana G. za wymyślenie czegoś takiego; po prostu, jeśli chcą wprowadzać mundurki, nie mam nic przeciwko. Nie mam zamiaru buntować się z tego powodu, dlaczego wyjaśnię dalej.
Jak dla mnie w mundurkach nie chodzi o to, żebyśmy wszyscy z góry do dołu, z prawej do lewej, od tyłu, z lotu ptaka oraz w tą i nazad wyglądali jak klony. W moim mniemaniu szkoła jest jednakowoż instytucją publiczną (w przypadku większości, chyba, że komuś marzy się szkoła prywatna), w której należy zachować jakiś porządek i jakiś określony ład. (teraz na myśl przyszło mi porównanie do sądu, lecz stwierdziłam, że raczej zrezygnuję z tego przykładu Very Happy) Są określone zasady, do których powinniśmy umieć się dostosować. Jak... nie wiem. To, że chodzisz do szkoły na godzinę tą i tą. Nie przyjdziesz 3h później, bo "tak ci się podoba". Bo "nie chcesz być jak inni", którzy jedną wielką masą zwalają się do szkoły na tą samą godzinę... (nie chcę nikogo obrażać, wybaczcie.)
Napiszę na swoim przykładzie, żeby nikogo nie urazić. Mimowolnie oczywiście Very Happy Szkoła to mójobowiązek (jak to brzmi... Very Happy) i jak na razie moim zadaniem jest go wypełniać. Nie robię nauczycielowi, dyrektorowi łaski, że przychodzę na lekcje. Wiem, że to mój obowiązek i się z niego wywiązuję. No dobra. Staram się wywiązywać Mr. Green Obowiązek pt. "szkoła" ciągnie za sobą parę...naście innych obowiązków: odrabianie lekcji, uzupełnianie zaległości, sprawdziany i uczenie się na nie, w moim przypadku także: 2,5h siedzenia na chórze, przychodzenie do szkoły na 7:25, wstawanie rano żeby móc poćwiczyć na fortepianie. Obowiązki, z których sama chcę się wywiązywać. I to wcale nie czyni mnie identyczną z 300ma innymi osobami.
Szkole jako instytucji należy się jakowy "szacunek". (dobra, teraz zacznę pisać możliwe że bez sensu, ale czuję jak ze mnie wena ulatuje Very Happy) Należy zachować jakieś określone zasady i określoną moralność. Niektóre elementy ubioru lub też ich brak (mam tu na myśli m.in. spódnice ktore ledwo się zaczną a już kończą) według mnie takową moralność naruszają. My jesteśmy nieco młodszym pokoleniem od panów i pań zasiadających w Ministerstwie, więc granice moralnośći możemy widzieć nieco inaczej. Może stąd ten bunt.
W mojej szkole są identyfikatory. To już jakaś namiastka pewnego "klonowania" uczniów. Jeśli nie będziesz go nosić, wielka krzywda ci się nie stanie (jeśli będziesz mieć to szczęście i nie spotkasz pani dyrektor), jeśli założysz, to także wielce nie zmieni twojego życia. I to wcale nie pozbawi cię twoich wad, twoich zalet, twojego stylu bycia, twojego charakteru, twoich poglądów, upodobań, talentów, adresu, numeru buta, ulubionych płatków śniadaniowych... i czegokolwiek tam innego.
Darken napisała: "Facet, czy dziewczyna, którzy wyglądają, jak każdy inny, nie są ciekawi!". Nie, nie i jeszcze raz nie. Ja się nie zgadzam. Zgodziłabym się, gdyby "wyglądają" zamieniono na "są". Ale niestety nie zrobiono tego i nie mogę się z tym zgodzić. Ja np. nie uważam, że jeśli ktoś wygląda jak ktoś inny jest nudny. Nie oceniam nikogo po wyglądzie. Nie uważam, że jedna dziewczyna nosząca różowe baleriny ma taki sam (być może nienajciekawszy, lub też vice versa) charakter jak druga nosząca identyczne. Nie uważam, że ludzie wyglądający jak każdy inny nie są ciekawi. Gdy widzę kogoś, kto ma bransolety z kolcami i czarną koszulkę nie myślę, że słucha metalu i odprawia czarne msze. I gdy widzę drugiego kolesia także z bransoletami i czarną koszulką nie twierdzę, że obaj są nudni, puści itd. itp. Nie oceniam nikogo po pozorach. Także nie będzie mi przeszkadzało, czy piętnaście dziewczyn stojących obok siebie ma na sobie ciuchy we wszystkich kolorach tęczy: czarne obroże, różowe sweterki, złote baleriny, czerwone paznokcie czy okulary przeciwsłoneczne; czy też są ubrane w jednakowe mundurki. Nie liczy się, jak są ubrane. Wybacz, Darken. Musiałam. To tylko moje zdanie.
Jeszcze coś mi przyszło na myśl (Ja tej! Ja miałam zamiar ćwiczyć a tutaj pisze jakieś wymysły Very Happy). Ktoś może twierdzić, że, jak już, to chce do mundurków to, to i to. Że tylko w tym, tym i tym jest sobą. A ja powiem tak: jeśli ktoś "jest sobą", to jest sobą w każdym miejscu, w każdym czasie i w każdej sytuacji. Nie powinno mu przeszkadzać nic z zewnątrz. Nawet to, jak ludzie na niego patrzą, jak oni wyglądają, jak się zachowują, co mówią, co myślą, itepe, itede. Jeśli jest się sobą, to jest się sobą w pełni. Nie ma nic co ogranicza i nic co blokuje. Nic nie sprawia że gra czy udaje się kogoś innego. Liczy się osoba. Nie to, co na zewnątrz. Nie ubiór, nie makijaż, nie... cokolwiek innego.
Matko... to miało być na temat mundurków Very Happy Wybaczcie. Znacie przecież starego, biednego Mariexa. Ja to mam dałna. Oczywiście jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam. Nie chciałam. Po prostu wyrażam swoje zdanie. Chyba trochę za bardzo się rozpisałam no ale czasem trzeba Mr. Green
Podsumowując: nie jestem przeciw mundurkom, ale nie stawiam się za nimi murem. Uważam, że to pod pewnymi względami dobry pomysł. Nie przejmuję się tym, czy je wprowadzą, czy nie. Jest mi to obojętne, bo wg mnie dla mnie samej nie ma to największego znaczenia.
Dziękuję za głos, lece na 20min ćwiczenia Very Happy
PS. Piszcie, co myślicie.
PS2. Przepraszam, jeśli przesadziłam.
Midi
PostWysłany: Sob 18:16, 14 Kwi 2007    Temat postu:

kto powiedział, że butom Very Happy ;]
KoSteK:)
PostWysłany: Pią 15:23, 13 Kwi 2007    Temat postu:

mi to wisi jak sie ludzie ubierają. A ty Lidka mówisz zeby ciebie nie krytykowali a sama to robisz! Krytykujesz dziewczyny które chcą wyglądac jak dziewczyny. No cóż, o gustach się nie dyskutuje;]
Ość
PostWysłany: Pią 14:27, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy No, no, Midi...Czyżbyś dał się zauroczyć butom Kiki ? Very Happy Wink Mr. Green
Midi
PostWysłany: Pią 14:21, 13 Kwi 2007    Temat postu:

u ciebie Kika wyglądają prześlicznie Smile ;] naprawde Smile
Kikuś :)
PostWysłany: Czw 21:11, 12 Kwi 2007    Temat postu:

No wiadomo, że u mnie <lol> ;p;p <joke> Very HappyVery Happy
Buli
PostWysłany: Czw 20:00, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Racja Midi, racja Very Happy
Midi
PostWysłany: Czw 19:47, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Ja też słucham tej muzyki...mnie to bardziej przekonuje niż hip-hop (osobiście lubię techno też Very Happy) ale nie widziałbym siebie w takim ubiorze, a niektórzy fajnie wyglądają w rockowym stylu. Jednak mnie to nie przeszkadza jaki kto ma ciuch na sobie. A butki typu te srebrne na niektórych są fajne(dziewczynach Very Happy ) Wink
Verona
PostWysłany: Czw 19:37, 12 Kwi 2007    Temat postu:

A wszystko to wina mediów Very Happy To media lansują modę na klonowanie... lasnsują wogóle modę... Czy ktoś podąża za trendami czy nie to jego sprawa. Ja na przykład też lubię z lekka cięższą muzykę. Moja kumpela ostatnio stwierdziła że to klasyczny rock. No bo jak porównać Velvet Revolwer z... nie wiem... Lidka napewno da jakiś przykład... Very Happy Ale nie ubieram się jak metale czy rockowcy. Chodze normalnie ubrana. Lubię się ubierać "po męsku" Very Happy Razz. Lubię być chłopczycą Razz. Ale w szkole nią raczej nie jestem, choć czasem przejawiają się jakieś tego dowody... Very Happy Chcociażby to, że niezbyt wygodnie mi w rozpuszczonych włosach... choć wiem, że może jest mi tak do twarzy Very Happy To mija powoli, bo "wyrastam" z tego. Wy też niedługo zaczniecie. Zobaczycie. Zaczynam ubierać się po prostu normalnie, ale nie gonię za trendami. Niestety mam słabość do mniej lub wiecej znanych marek... podobają mi się markowe ciuchy bo w głebi gdzieś tam mam świadomość, że nie wielu ludzi będzie mieć taki sam ciuch jak ja. A ja nienawidzę jak ktoś ma taki sam element garderoby. Do tego dochodzi to, że w kwestii ubrań jestem bardzo wybredna i wolę mieć raczej wszystko pozakrywane (tu odzywa się wygodnictwo i chłopczyca... oraz to, że ciuchy w większości "zwykłych nowotmomyskich" sklepach są zbyt okrojone z materiału) Nie wiadomo czy podczas przechadzki po miescie nie będę musiała przeskoczyć przez płot lub coś w tym rodzaju... ).
Boję się mundurków. Nie wiem jak to będzie. Raczej na pewno będę się czuć skrępowana, bo nie leżą na mnie dobrze żadne galowe stroje i czuję się w nich źle. Nie przeskoczę w spódniczce przez już wspomniany płot. Choć miejmy nadzieję że spódniczek nie będzie Very Happy żeby nie było że straszę Very Happy Ale na szczęście to będzie nasz ostatni rok w gimnazjum Wink (co dla niektórych pewnie nie Very Happy Wink ) W liceum będą inne mudnurki... czy lepsze czy gorsze nie wiadomo... Ale pomyślcie ile wspomnień będziecie mieć. Będziecie mogli powiedzieć swoim dzieciom (wtedy już mundórków nie będzie Very Happy ) że chodziliscie w takich. Może ktoś zostawi sobie jakąś cześć mundurka na pamiątkę. Drugi na szmaty i też będzie miał radoche kiedy będzie odkurzał kurze z szafy i zobaczy ten łachman i przypomni sobie starą szkołę. Trzeba zauważać też pozytywy tej średnio fajnej sprawy.
Pozdrawiam serdecznie mam nadzieję że wytrwaliście w lekturze, jeśli tak-gratuluję, jesli nie-żałujcie Wink
Kikuś :)
PostWysłany: Czw 14:44, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Może i masz trochę racji.... w ciuchach, w których chodzimy na co dzień czujemy się swobodnie i pewnie, natomiast w mundurkach może się zdarzyć tak, że będziemy skrępowani, bo coś nie tak leży etc....
Ale może te "lalunie" lub inni, których wyśmiewasz w swoim poście lubią się tak ubierać. Nie chcesz by Cię krytykowano za to, jak się ubierasz, a robisz to samo mówiąc o nich w ten sposób...
Mi osobiście nie przeszkadza to, że w naszej szkole są metale itp. Tylko że oni też ubierają się podobnie... Każdy z nich nosi trampki lub glany, podarte ciuchy, pieszczochy, obroże i inne charakterystyczne dla nich rzeczy. Więc nie powinno Ci przeszkadzać to, że dziewczyny noszą srebrne lub złote buty, spódniczki lub różowe sweterki! Nikt Ci nie karze się tak ubierać.
Dziękuję Wink
Darken
PostWysłany: Śro 21:14, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Dla CIEBIE może nic się nie zmieni Evil or Very Mad Na samą myśl, iż mam wyglądac tak jak inni, jak te wszystkie KLONY, to mam odruchy wymiotne Evil or Very Mad Tu nie chodzi tylko o wygląd zewnętrzny! Od kiedy zaczęło mi wisiec, co inni ludzie myślą O MNIE, zaczęłam ubierac sie tak, jak JA chcę. I czuje sie o wiele lepiej we własnej skórze. NIKT! POWTARZAM NIKT! NIKT nie bedzie mi dyktował jak mam wyglądac! I co mam robic! Przerabiałam to podczas wakacji. Jak na obozie językowym w Ustroniu Morskim z przyjaciólmi wychodziliśmy wieczorem na miasto, to ludzie patrzyli na mnie jak na jakąś przestępczynię itp.! Ludzie się bali! ( bez czarnej szminki, czarnych paznokci, obroży, czarnych ciuchów w wakacje ani rusz! ) A mnie to wisiało. Poprostu było fajnie! Punki i Goci razem! Głupie różowe lale, snoby, mamisynki oddzielnie. Nikt nikomu nie wchodził w drogę. JA NIE JESTEM INNI I NIE MAM ZAMIARU WYGLĄDAC JAK INNI! Ludzie mówią, że jestem nienormalna, ponieważ ubieram się inaczej, myslę inaczej, lubie czytac książki, lubie się uczyc, słuchac szybkiej, ostrej, agresywnej, cięzkiej muzyki, a na widok Paris Hilton mam mdłości! Gdy widze obecnie złote lub srebne buty ( czytaj: baleriny lub obuwie sportowe - niby sportowe ) to myślę: dziewczyno, gdzie ty masz oczy! Tak prawie każda spotkana na ulicy lasencja wygląda! KLONOWANIU STANOWCZO MÓWIĘ NIE! Podobają mi sie glany, irokezy, pircing, pomalowane na czarno paznokcie u chłopaków i dziewczyn, dziary, podarte ciuchy, siatki, obroze, pieszczochy itp. Ale to nie wszystko! Poprostu potrafią powiedziec NIE! BUNTOWAC SIĘ! MAJA WŁASNE ZDANIE! SĄ INTERESUJĄCY! ( nie wszyscy rzecz jasna - niektórzy przesadzają ) Lecz tu też ma wszystko swoje granice! CPÓNOM, NADUZYWAJĄCYM NAPOJE PROSENTOWE, PALACZOM - MÓWIE NIE! I NIE BOJĘ SIĘ! Jeśli ktoś z wyżej wymienionych zagraża mi, to poprostu mówie im SPADAJ! Zgadzam się, że niektórzy Metale lub Punki są niebezpieczni, ale NIE WSZYSCY! Musisz zawsze wiedziec z kim się zadajesz, bo możesz bardzo, bardzo źle skończyc.
Cóż niektórzy to juz totalnie przesadzają! Pojechałam w zeszłym roku na obóz w góry, to niektórzy jak mnie widzieli, to byli autentycznie przerazeni. Jakbym kazdemu na dzień dobry dawała w morde, a ludzie wokół mnie chodzili z limami. Jak nie musze, to nie uzywam przemocy! No dobra. Dałam w morde raz, czy dwa. Ale w słusznej sprawie! ( nie dam sobie w kasze dmuchac! )
Dla mnie ubiór jest bardzo ważny!(nie chodzi o marki rzecz jasna, czy cenę - bo to już totalnie porabane jest!) Facet, czy dziewczyna, którzy wyglądają, jak każdy inny, nie są ciekawi! A ja szczerze mówiąc wolę hardcorowych ludzi ( Punk, Got itp.)
Tak samo jest na konkursach. Trzeba zwrócic na siebie uwagę sędziów, żeby wogóle wzieli Cię pod uwagę. Sprawdzona metoda na zawodach! Im ciekawszy ubiór i uczesanie, tym większe szanse na wygraną1 Tak samo jest na zawodach jeżdzieckich.
Ludzie szukają osób, które się wyrózniają z tłumów. Gdybym nie była sobą, to nie poznałabym tak wsapniałych, hardcorowych, interesujących osób!
KoSteK:)
PostWysłany: Wto 20:35, 10 Kwi 2007    Temat postu:

a ja sie nawet ciesze:D W sumie to tylko ubiór. Tak samo będziemy rozmawiać, śmiac się i wygłupiać. No tylko ,że tak samo ubrani:P
Darken
PostWysłany: Wto 19:49, 06 Mar 2007    Temat postu:

ups, przepraszam.
Karmazynowy
PostWysłany: Pon 21:58, 05 Mar 2007    Temat postu:

... mundurkom... liczba mnoga! Ile razy mam o tym mówić.
Darken
PostWysłany: Pon 20:30, 05 Mar 2007    Temat postu:

Ah, mam nadzieję, że nie powrócą do tych planów. BO TO JAKAŚ PARANOJA JEST!!! MAM SIĘ UBIERAC JAK KTOŚ CHCE?!!! MAM SIE UBIERAC JAK INNI?!!! MOWY NIE MA!!!
MUNDURKĄ MÓWIĘ NIE!!! ( tak na wszeliki wypadek) Razz Twisted Evil

Cóż, nadzieja matką głupich T-T.
Oby to się nie sprawdziło!!! T-T
Midi
PostWysłany: Pon 20:18, 05 Mar 2007    Temat postu:

ale może powrócą do tej "ustawy" :/ ale jak narazie to raczej nie mają chęci Very Happy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group