Autor Wiadomość
Darken
PostWysłany: Nie 21:06, 15 Lip 2007    Temat postu:

Polski minister udał się w oficjalną podróż do Francji. Jednym z punktów wizyty była kolacja u francuskiego odpowiednika. Widząc jego wspaniałą willę, z obrazami wielkich mistrzów na ścianach, pyta się, jak on zapewnia sobie taki poziom życia ze skromnej pensji urzędnika republiki.
Francuz zaprasza go do okna:
- Widzi pan tę autostradę?
- Tak.
- Ona kosztowała 20 miliardów franków, firma wypisała fakturę na 25, a różnicę przekazała mi. Dwa lata później minister francuski udaje się do Polski i odwiedza swojego polskiego odpowiednika. Kiedy podjeżdża pod domostwo ministra, jego oczom ukazuje się najpiękniejszy pałac jaki widział w życiu. Pyta od razu:
- Nie rozumiem, dwa lata temu stwierdził pan, że prowadzę książęce życie, ale w porównaniu do pana... Polski minister podchodzi do okna:
- Widzi pan tam autostradę?
- Nie.
- No właśnie.



Po wielu latach do nieba trafili prezydenci: Putin, Castro i Kaczyński.
Siedzą sobie na niebieskiej łące i płaczą. Pan Bóg to dojrzał i pyta o powód ich żalu.
- Nie udało mi sie do końca stworzyć wielkiej Rosji - powiedział Putin.
- Nie martw się, pokazałeś im drogę. Dalej pójdą sami...
- Trzymałem naród za mordę, nic ode mnie nie mieli - ubolewa Castro.
- Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i będą mieli dobrobyt - uspokaja Bóg.
Następnie Bóg spojrzał na Kaczyńskiego, przysiadł się i ... też zapłakał



Nowa wódka - Ziobrówka, skład: Advocat na kaczych żółtkach...



Rząd Ukrainy zastanawia się co zrobić z ziemią wokół Czernobyla.
- Nie możemy tam nic uprawiać, ani ziemniaków, ani kukurydzy...
- Możemy zasiać tytoń, a na paczkach papierosów umieścimy napis: "Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni"




Na lekcji Pani pyta dzieci :
- Jak spędziłyście rocznicę Rewolucji Pażdziernikowej ?
Dzieci:
- U mnie na obiad były pierogi ruskie.
- U mnie był barszcz ukraiński.
Pytanie dochodzi do Jasia: Ty jak?
- Proszę Pani... wraz z moim Tatą bawiliśmy się w Ruskich żołnierzy!
Pani:
- Wspaniale Jasiu! Na czym ta zabawa polegała?
- Poszliśmy do sąsiadki , ojciec ją wydupczył, a ja jej zegarek ukradłem!



- Jaka jest różnica między automatem telefonicznym a wyborami?
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz, a przy wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później!



Spotyka się dwóch Ukraińców i jeden mówi do drugiego:
- Stary tam w Polsce to jest prawdziwe życie nie to co u nas. Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka potem sex do południa. Po południu wykwintny obiad szampańskie desery i sex do kolacji. Kolacja - palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
- No no brzmi nieźle. A skąd ty to wszystko wiesz byłeś w Polsce?
- Ja nie ale moja siostra była.



Po II wojnie światowej Stalin ogłosił rozpoczęcie budowy komunizmu w ZSRR. W jednym z kołchozów Uzbekistanu zwołano zebranie partyjne poświęcone komunizmowi jednak nikt nie wiedział co znaczy słowo komunizm. Wybrano więc delegata który po długiej podróży dotarł przed oblicze Stalina i pyta co znaczy to słowo. Stalin chwilę myśli w końcu przywołuje delegata do okna.
- Widzicie towarzyszu tę ciężarówkę?
- Widzę.
- Jak będzie komunizm to będą tu stały tysiące takich ciężarówek!
Delegat wraca do kołchozu. Wszyscy pytają go co to jest ten komunizm. Delegat podchodzi do okna i mówi:
- Widzicie tego żebraka?
- Widzimy.
- Jak będzie komunizm to tu będą tysiące takich żebraków...



Po hibernacji 10-letniej, budzi się: Bush i Putin. Putin patrzy w gazetę i zaczyna się śmieć i mówić: USA przeszło na komunizm.
Bush też bierze gazetę i zaczyna się śmiać i mówi: zamieszki na granicy Polsko-Chińskiej.



Leci samolot, nagle awaria, samolot zaczyna spadać. Stewardesa podchodzi do Francuza:
- Niech pan skoczy i odciąży samolot, uratuje pan wielu ludzi.
Francuz pomyślał, wypił całe wino, wyruchał wszystkie brunetki, krzyknął "Viva la France!" i skoczył.
Samolot spada dalej. Stewardesa prosi Amerykanina. Amerykanin pomyślał, wypił całą whisky, wyruchał wszystkie blondynki, krzyknął "God bless the USA!" i skoczył. Samolot dalej spada. Stewaresa podchodzi do Polaka:
- Niech pan skoczy uratuje pan nas!
- Nie ma mowy!
- No niech pan skoczy będzie pan bohaterem...
Polak pomyślał, wypił wszystko co się dało wypić, wyruchał wszystko co się rusza, krzyknął "Niech żyje Mozambik!" i wyrzucił Murzyna stojącego obok...



Nauczycielka pyta ucznia:
- Jasiu, dlaczego napisałeś, że odległość geograficzna to rzecz względna?
- Bo kiedyś najbliższa droga do polskiego parlamentu wiodła przez Moskwę, a teraz wiedzie przez Częstochowę.



Żeby zwiększyć frekwencję na sali podczas obrad Sejmu, zaczęto na korytarz wypuszczać tygrysy. Jednak po pewnym czasie zdarzył się śmiertelny wypadek i tygrysy usunięto.
Tygrys robi wyrzuty drugiemu tygrysowi:
- Na co ci była ta sprzątaczka? Ja tydzień temu zjadłem czterech posłów i do tej pory tego nikt nie zauważył.
Midi
PostWysłany: Pon 21:54, 21 Maj 2007    Temat postu:

jutro pogadamy Very Happy
Verona
PostWysłany: Pon 21:23, 21 Maj 2007    Temat postu:

No ja w duecie z Julitą i do tego jeszcze Emilia to jest po prostu jazz z kosmosem Wink Ale solo też bywamy niezłe Very Happy Wink Oj nie chcesz wiedzieć jak bardzo Wink
Midi
PostWysłany: Pon 19:34, 21 Maj 2007    Temat postu:

Gdybyś ty wiedziała co Julita na angliku dzisiaj wywaliła Very Happy mam jeszcze parę kawałów ale nie ośmielę sie ich tu zamieścić..
Rafał Grabski
PostWysłany: Pon 18:23, 21 Maj 2007    Temat postu:

Tylko nie kłóćcie się kto tu jestzboczony. Razz
Verona
PostWysłany: Pon 17:43, 21 Maj 2007    Temat postu:

Heh Midi Very Happy I kto tu ma się bać siedzieć w autobusie, co? Very Happy I to niby, że ja jestem zboczona tak? Very Happy Haha lol Wink Buziaki :* Wink
Midi
PostWysłany: Pon 16:19, 21 Maj 2007    Temat postu:

Ten kawał może być niedozwolony, ale mi sie podoba Very Happy
Przychodzi dziewczyna do spowiedzi do młodego księdza i mówi:
-Proszę księdza...nie wiem jak to powiedzieć...ale...no dobra...ciągnęłam druta...
Ksiądz speszony, zabrakło mu słów i leci do ministrantów po radę:
-Chłopcy, co ksiądz proboszcz daje za ciągnięcie druta?
-Princesse

Very Happy
Rafał Grabski
PostWysłany: Czw 16:38, 26 Kwi 2007    Temat postu:

Dzisiaj (przed chwilą dosłownie) przeglądając sobie w internecie na temat wierszy, znalazłem takie coś:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiersze
Rafał Grabski
PostWysłany: Sob 20:04, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ.
Dzwoni telefon:
- Centralne Biuro Śledcze, słucham...
- Kciołem podać, co Jontek Pipciuch Przepustnica chowie w stosie drzewa marychuanem.
- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym.
Następnego dnia w obejściu Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale narkotyków ani śladu. Po kilku godzinach, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają.
Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali, to na stos drewna. Nagle słyszy telefon. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera.
- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u ciebie z Cebeesiu?
- Ano byli. Tela co pojechali.
- Drzewa ci narąbali?
- A narąbali.
- Syćkiego nojlepsego we dniu urodzin, hej!

Einstein pojawia się przy bramie do niebios. Św. Piotr stwierdza:
- Hmm... Wyglądasz jak Einstein, ale czy naprawdę nim jesteś? Nawet nie wiesz, jak różnych metod ludzie próbują, żeby się tu prześlizgnąć.
- Mogę prosić kawałek kredy i tablicę?
Św. Piotr pstryknął palcami, pojawiła się tablica i kreda. Einstein zaczął objaśniać zasady matematyki i fizyki, rysować na tablicy wykresy, itp.
- Ok, wierzę Ci, wchodź.
Następny był Picasso. Scena się powtarza, Picasso prosi o to samo co Einstein. Otrzymuje tablicę i kredę - paroma maźnięciami kredy tworzy surrealistyczny obraz.
- Na pewno jesteś Picassem, wchodź!
Po jakimś czasie do nieba przychodzi Lepper.
- Picasso i Einstein udowodnili kim są. W jaki sposób Ty możesz udowodnić?
- A kto to Picasso i Einstein?
- Wchodź, Andrzej!

Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan sie lapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiscie, co za pytanie.
- To ja mam taka propozycje panie Profesorze, zadam panu pytanie i jesli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jesli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK... niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nie logiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawil studentowi 5 i wola swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedz Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan zonaty z 25 letnia kobieta, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana zona ma 20 letniego kochanka ,co jest logiczne ale nie legalne. Pan stawia kochankowi swojej zony 5 chociaz powinien go pan wywalic na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...

Bramkarz kolumbijski wraca do domu, żona go pyta:
- Jak tam mecz z Polską?
- Wygraliśmy 2-1.
- Ta, jasne. Z Polską wygraliście... nie wierzę.
- Naprawdę kochanie!
- Ta... I pewnie jeszcze powiesz, że gola strzeliłeś.
Verona
PostWysłany: Czw 19:15, 12 Kwi 2007    Temat postu:

haha niezłe Very Happy Pamiętam na wycieczce jak byliśmy... Grucha się zaczynała śmiać to ja w śmiech za nią i śmiałyśmy się obie z tego jak się śmiejemy Very Happy. Kumacie ? Very Happy
Rafał Grabski
PostWysłany: Czw 16:15, 12 Kwi 2007    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=-1MF97d2Ayg

Jak w tytule. Razz
Rafał Grabski
PostWysłany: Pon 17:08, 26 Mar 2007    Temat postu:

- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje.
- Ale kim był?
- Gruźlikiem.
- Ale co robił?!!
- Kaszlał.
- Ale z czego żył? Z tego się przecież nie żyje.
- No to przecież mówię, że nie żyje...

Jaka jest różnica między cnotliwą a nie cnotliwą dziewczyną?
Różnica kolejowa. Do cnotliwej jest pociąg, a do nie cnotliwej kolejka.

Pewnego wieczoru lord John wpada na herbatkę do lorda Toma. Siedzą i piją w
milczeniu, aż John pyta:
- A gdzie lady Mary?
- Lady Mary leży na górze - odpowiada lord Tom.
- W takim razie wpadnę do niej na chwilę - mówi, wstajac lord John.
Wchodzi po schodach i znika w jednym z pokoi. Po dłuższej chwili wraca,
dyskretnie poprawia garderobę i siada w milczeniu naprzeciw lorda Toma. Rozmowa
nie klei się, więc unosi filiżankę do ust i łyka odrobinę herbaty. Po czym,
wykrzywiając się z niesmakiem, mówi:
- Zimna jakaś!
Na to lord Tom odpowiada z flegmą:
- No cóż, nic dziwnego, już trzy dni jak nie żyje...
Rafał Grabski
PostWysłany: Pon 17:08, 26 Mar 2007    Temat postu:

Na budowie słychać okrzyk:
- Franek, podaj kur.. tą cegłę!
Przechodzący ksiądz zwraca uwagę:
- Może tak delikatniej...
- Dobra - Franek, podaj kur.. cegiełkę!
Rafał Grabski
PostWysłany: Wto 21:49, 13 Mar 2007    Temat postu:

Rzecz dzieje się w Stanach. Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie, a w
samochodzie siedzą trzy zakonnice. Policjant mówi do prowadzącej:
- Jechała siostra za wolno.
Zakonnica:
- Przecież minimalna prędkość jest 22 mph.
- To jest autostrada i minimalna prędkość to 65 mph, a 22 to numer drogi.
Policjant patrzy jeszcze na tylne siedzenie, gdzie dwie pozostałe zakonnice cale blade telepią się ze strachu jak głupie i pyta:
- A im co się stało?
- Bo widzi pan, panie władzo. Właśnie zjechałyśmy z drogi nr 125.


Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...


Wchodzi nawalony koleś do autobusu i siada niedaleko zakonnicy. Zakonnica patrzy na niego z obrzydzeniem i stwierdza:
- Trafi pan prosto do piekła!
A gościu:
- O mój boże! Pomyliłem autobusy!

W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica.
Biegnie prosto do matki przełożonej:
- Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona
- Pomoże???
- Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie.


Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły, a metale miedzy sobą:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzący.

Obiad dla zakonnic:
- Siostry, dziś na obiad marchewka!
- Hurra!
- Ale pokrojona!
- Eeeee...


Dwie zakonnice spotykają się i jedna do drugiej mówi:
- Teraz to nie można spokojnie po ulicach chodzić, wszędzie gwałcą!
- Skąd wiesz?!
- Wczoraj byłam... Dzisiaj byłam... i jutro idę...
Rafał Grabski
PostWysłany: Wto 21:37, 13 Mar 2007    Temat postu:

http://filmy.dowcipy.pl/


Chciałbym się tam znaleźć. Razz
Rafał Grabski
PostWysłany: Wto 18:22, 13 Mar 2007    Temat postu:

Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w d***e...


Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża:
- Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga!


- Tato, czy nauczyciele dostają pensje?
- Oczywiście!
- To niesprawiedliwe! Więc dlaczego my - uczniowie - zawsze musimy odwalać za nich całą robotę?

O czym powinni pamiętać nauczyciele wychowania seksualnego?
- Aby nie zadawać prac domowych!


Dwaj chłopcy podbiegają do policjanta:
- Panie władzo, szybko, nasz nauczyciel!
- Co się stało? Napadli go?
- Nie, on nieprawidłowo zaparkował...


- Od dziś będziemy liczyli na komputerach! - oznajmiła nauczycielka
- Wspaniale! Znakomicie!! - cieszą się uczniowie.
- No to kto mi powie, ile będzie pięć komputerów dodać dwadzieścia jeden komputerów?...


Nauczyciel napisał w dzienniczku uczennicy:
- Pańska córka Zosia jest nieznośną gadułą.
Nazajutrz dziewczynka przyniosła dzienniczek z adnotacją ojca:
- To pestka gdyby pan słyszał jej matkę!
Darken
PostWysłany: Wto 15:25, 13 Mar 2007    Temat postu:

Dlaczego mężczyźni są jak kosiarki do trawy?
- Trudno je uruchomić, emitują nieprzyjemne zapachy i co chwila nawalają.
Twisted Evil
Darken
PostWysłany: Wto 15:22, 13 Mar 2007    Temat postu:

Czym się różni mężczyzna od choinki?
- "Choinkę jak się rozbierze to zostaje tylko badyl, a jak mężczyznę to i dwie bombki." Twisted Evil
Rafał Grabski
PostWysłany: Wto 15:22, 13 Mar 2007    Temat postu:

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi


Szeregowemu Kowalskiemu zmarła matka. Kapitan zleca kapralowi, by w jakiś delikatny sposób przekazał smutną wieść żołnierzowi. Kapral robi zbiórkę plutonu.
- Szeregowi, którym zmarła matka... trzy kroki wystąp!
Wystąpiło kilku.
- Szeregowy Kowalski, dwa dni paki za niewykonanie rozkazu!
Darken
PostWysłany: Wto 15:21, 13 Mar 2007    Temat postu:

Co powiedział Bóg po stworzeniu mężczyzny?
- Stać mnie na więcej. Twisted Evil
Darken
PostWysłany: Wto 15:20, 13 Mar 2007    Temat postu:

Co należy zrobić, żeby uratować mężczyznę przed utonięciem?
- "Zdjąć nogę z jego głowy." Twisted Evil
Rafał Grabski
PostWysłany: Wto 15:16, 13 Mar 2007    Temat postu:

Dyrygent chóru wybrał sześcioletniego chłopca z prześliczną twarzyczką na jedną z początkowych scen przedstawienia.
- Wszystko co musisz zrobić - mówi do chłopca - to wyjść na scenę, po tym jak chór zaśpiewa "...i anioł zapalił świece" i zapalisz wszystkie świece.
- Potrafię! Zrobię to! - mały chłopiec był podekscytowany, że został wybrany. Próby odbyły się pomyślnie. W końcu nadszedł dzień przedstawienia. Chór był świetnie przygotowany, scena pięknie udekorowana, z tuzinem niezapalonych świec czekających na moment, kiedy mały aniołek wykona swą rolę.
Dyrygent nakazał rozpocząć, orkiestra zaczęła grać, chór zaśpiewał pierwsze strofy, kończąc oczekiwanym "...i anioł zapalił świece". Wszyscy spojrzeli w boczne wejście na scenę. Nie ma małego chłopca.
Dyrygent rozpoczął jeszcze raz, wskazując głośniejszą linię dla chóru, który zaśpiewał znów "...i anioł zapalił świece", po czym wszyscy znów spojrzeli w bok. Chłopca nie było.
Dyrygent zaczął się pocić, poruszając się gwałtownie. Chór zagrzmiał linią - od dźwięku zafalowały kurtyny - " I ANIOŁ ZAPALIŁ ŚWIECE! ".
I wtedy w ciszy, która nastąpiła, wszyscy usłyszeli czysty, dziecięcy sopran, śpiewający słodko: " ... i kot nasikał na zapałki".
Rafał Grabski
PostWysłany: Pon 16:00, 12 Mar 2007    Temat postu:

Po kilkumiesięcznej znajomości blondynka pyta swego wybranka:
- Znamy sie już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.

Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!
KoSteK:)
PostWysłany: Pon 13:59, 12 Mar 2007    Temat postu:

Sedzia do oskarzonego:
- Dlaczego zona sie chce z panem rozwiezc?
- Sam nie wiem, zlociutki...
Rafał Grabski
PostWysłany: Nie 22:56, 11 Mar 2007    Temat postu:

Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje kota benzyną. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.
- Widocznie benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.

Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. ( kombinuje Stefan)
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź. Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała zajeb***a laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła.......Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajeb***a laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pie****sz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.
Rafał Grabski
PostWysłany: Nie 22:52, 11 Mar 2007    Temat postu:

Na przystanku autobusowym pewna pani widzi małego chłopca strasznie umorusanego i zasmarkanego.
- Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?!
- Mam, ale obcym babom nie pożyczam.


Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta:
- Drogi Watsonie, czy śpisz?
- Nie..
- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?
- Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku.
- I co ci to mówi, drogi Watsonie?
- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą latać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku?
- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam ukradł namiot!
Kikuś :)
PostWysłany: Nie 21:02, 11 Mar 2007    Temat postu:

Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoja banda straszy?
Kikuś :)
PostWysłany: Nie 20:34, 11 Mar 2007    Temat postu:

- Mamo, czy ja jestem adoptowany?
- Byłeś.
- Jak to byłem?
- No byłeś, ale cię oddali.
Darken
PostWysłany: Nie 19:32, 11 Mar 2007    Temat postu:

Dlaczego tak trudno kobiecie znaleźć mężczyznę, który byłby wrażliwy, troskliwy i przystojny?
- Bo on przeważnie już ma chłopaka. Twisted Evil
Buli
PostWysłany: Sob 9:56, 10 Mar 2007    Temat postu:

Nauczyciekla w szkole pyta dzieci, czy ktos zna jakies zdanie po niemiecku?
Wyrywa sie Jasiu:
- Ja znam!
- No to powiedz!
- Posztraffiam ffszystkichhh polakufff...
Buli
PostWysłany: Sob 9:54, 10 Mar 2007    Temat postu:

W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
Rafał Grabski
PostWysłany: Sob 18:41, 24 Lut 2007    Temat postu:

http://youtube.com/watch?v=GsfVw9xxoNY <------ to mi się podoba. Razz
Rafał Grabski
PostWysłany: Sob 16:14, 24 Lut 2007    Temat postu:

Psychiatra radzi matce dziecka, które sprawia masę problemów.
- Niedługo popadnie Pani w depresje, proszę się wyluzować, odpocząć od domowych problemów. Polecam Pani nasz kurs odprężania.
Kobieta się zgodziła i po paru tygodniach wraca do lekarza.
- I jak? Była Pani na naszym kursie? - pyta lekarz.
- Tak.
- Wyluzowała się Pani?
- A kogo to obchodzi?




Zdenerwowana mama do córeczki:
- Wiesz co się dzieje z małymi dziewczynkami, które nie zjadają wszystkiego z talerza?!
- Wiem, pozostają szczupłe, zostają modelkami i zarabiają kupę forsy...


Na lekcji religii ksiądz pyta:
- Jasiu, gdzie mieszka Pan Bóg?
- U nas w łazience.
- Jasiu, co ty mówisz? Dlaczego?!
- Bo codziennie rano mama wali do drzwi i krzyczy: Boże, jeszcze tam jesteś?
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 17:03, 31 Sty 2007    Temat postu:

PAMIĘTNIK POLICJANTA

Poniedzialek
Siedze razem z kapralem Klucha nad krzyzówka.

Wtorek
Nadal siedzimy nad krzyzówka.

Sroda
Przyszedl plk Zelazny i powiedzial zebysmy odwrócili krzyzówke, bo lezy do góry nogami.

Czwartek
Odwrócilismy. Ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.

Piatek
Zglodnialem Kapral Klucha chyba tez, bo krzyzówka zniknela.

Sobota
Poniewaz zabraklo krzyzówki z nudów zabralismy sie do lapania bandytów. Ja zlapalem jednego, a kapral Klucha 38.

Niedziela
Pulkownik Zelazny, osobiscie zlozyl przeprosiny na rece attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasazerami. A ja musialem zwolnic kierowce. Pech.

Poniedzialek
Kieruje ruchem na skrzyzowaniu. W radiowozie jechal plk Zelazny. Pomachalem mu reka. Mam teraz niezly karambol.

Wtorek
Razem z kapralem Klucha bierzemy udzial w poscigu za skradziona Toyota. Musimy go jednak przerwac bo nogawka wkrecila mi sie lancuch, a kapralowi Klusze ped powietrza oderwal dzwonek.

Sroda
Przesluchuje zboczenca zlapanego w parku. Idzie w zaparte. Za to ja sie cholera przyznalem.

Czwartek
Dostalismy wiadomosc, ze przy ulicy Sennej w mieszkaniu nr 7 niejaka babcia Pelagia lewituje. Udalismy sie na miejsce. Wiadomosc sie nie potwierdzila Babcia Pelagia wcale nie lewitowala. Powiesila sie na zyrandolu.

Piatek
Gram z kapralem Klucha w karty. Wygralem. Piec asów na karete jokerów

Sobota
Wczoraj wieczorem zauwazylem ?le zaparkowanego "malucha". I do tego tuz pod moim oknem. Zapisalem sobie jego numer. Dzisiaj sprawdzilem go w kartotece. To mój "maluch". Chyba wezme urlop.

Niedziela
Na spacerze pogryzlem wiewiórke. Czuje tez jakis wstret do wody. Moze to angina?

Poniedzialek
Dostalismy zawiadomienie o zaginieciu kotka pana ministra. Pedzimy na sygnale. Tuz pod domem pana ministra, kapral Klucha na cos najechal. Sprawdzam co to bylo. Juz nie szukamy kotka.

Wtorek
W parku pojawil sie ekshibicjonista. Zastawilismy na niego pulapke. Niestety. Wymknal sie. Zostal mi w reku tylko jego plaszcz. Fajnie wygladal, jak goly przedzieral sie przez krzaki. W samej tylko koloratce.

Sroda
Remontuje mieszkanie. Wstrzelilem kolek w sciane. Umówilem sie z sasiadem, ze w dziure po kólku wstawimy drzwi. Nie protestowal. Byl nieprzytomny
Buli
PostWysłany: Pon 17:52, 22 Sty 2007    Temat postu:

Zapalniczka - 10 zł
Benzyna - 50 zł

Widok palącej się szkoły - bezcenne Very HappyVery HappyVery HappyVery Happy
Rafał Grabski
PostWysłany: Nie 0:51, 14 Sty 2007    Temat postu:

Wstaję rano, otwieram oczy, rozglądam się, petrzę, że cały pokój we krwi, zaglądam pod łóżko, a tam...

-Ranne pantofle! Very Happy
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 20:19, 10 Sty 2007    Temat postu:

- Dlaczego córka sołtysa w Bukowcu ma zęby jak perły?
- Bo nie dość, że rzadkie, to większość podróby.
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 20:15, 10 Sty 2007    Temat postu:

- Jak wygląda najdłuższa świnia świata, wyhodowana w Cichej Górze?
- Ma 4 metry! (1m świni i 3m ogona)
- Jak ją wyhodowano?
- Przywiązano za ogon i codziennie oddalano jej koryto o 0,5 m.
Łukis
PostWysłany: Śro 19:50, 10 Sty 2007    Temat postu:

Kika nie możesz się dostać na konto??
Jaike chcesz hasło to ci zmienię. Napisz mi na prywatne wiadomości ok?
Karolina - Kika
PostWysłany: Śro 19:46, 10 Sty 2007    Temat postu:

-gdzie podpisano Traktat Wersalski?-pyta nauczyciel Kowalskiego.
-Pod tekstem, na dole kartki-odpowiada uczeń,zadowolony, ze znal odpowiedz na pytanie.


Lata szkolne-Przeminęło z wiatrem
Nauczyciel-As wywiadu
Dyrektor-Big brother
Klasa-Fabryka małp
Woźny-Strażnik Teksasu
Długa przerwa-Show time
Wagary-Idź na całość
Zebranie rodziców-Familiada
Matura-Szansa na sukces
Język polski-Rozmowy w toku
WF-Szkoła przetrwania
Sprawdziany-Śmiechu warte
Szkoła-Kochaj albo rzuć!
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 19:29, 10 Sty 2007    Temat postu:

Czemu ludzie w Cichej Górze chodzą w kaskach na głowie?
Bo sołtys jadąc traktorem wjechał na minę. Sołtys spadł, traktor jeszcze nie...
Rafał Grabski
PostWysłany: Pon 22:37, 08 Sty 2007    Temat postu:

Czemu ks. w Bukowcu kazał wykopać 5-metrowy dół przed kościołem?
Żeby wiarę pogłębić.Very Happy
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 14:38, 13 Gru 2006    Temat postu:

- Dlaczego w kościele w Cichej Górze wszyscy leża w czasie mszy?
- Bo ksiądz ma niski głos.

- Dlaczego ludzie w Cichej Górze chodzą na msze z drabinami?
- Bo ksiądz wygłasza kazania na wysokim poziomie.

Koniec kawałów na dzisiaj, bo mam Moliera do przeczytania. Very Happy
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 14:37, 13 Gru 2006    Temat postu:

- Jak się wybiera sołtysa w Cichej Górze?
- Puszcza się beczkę z najwyższej okolicznej górki i w czyją chałupę trafi ten zostaje
sołtysem.
- No to dlaczego teraz w Wąchocku nie mają sołtysa?
- Bo beczka trafiła w kibel i g**** mają!
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 14:36, 13 Gru 2006    Temat postu:

Córkę sołtysa Cichej Górze uderzył piękny widok - spadł jej na głowę obraz ze ściany.

Dlaczego w Cichej Górze zimą ludzie chodzą w białych gumowcach?
- Żeby nie zostawić śladów na śniegu.
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 14:35, 13 Gru 2006    Temat postu:

Dlaczego w Cichej Górze nie ma już balów przebierańców??
Bo na ostatnim córka sołtysa przebrała się za akumulator i wszyscy ją ładowali.


Dlaczego w Cichej Górze sieje się zboże na wzniesieniach?
- Żeby plony były wyższe.

Dlaczego w Cichej Górze budują okrągłe domy?
- Sołtysowi grozili, że mu nawalą za rogiem!
Rafał Grabski
PostWysłany: Śro 14:33, 13 Gru 2006    Temat postu:

Mam zamiar rozpocząć nową serię kawałów o Cichej Górze. Very Happy
Rafał Grabski
PostWysłany: Nie 20:20, 15 Paź 2006    Temat postu:

Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa.

Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu.
Rafał Grabski
PostWysłany: Nie 13:14, 15 Paź 2006    Temat postu:

- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?
Rafał Grabski
PostWysłany: Nie 13:13, 15 Paź 2006    Temat postu:

Ostatnie słowa:

Zobacz, jaki fajny grzybek na niebie!

Och, przepraszam! Chyba pobrudziłem panu dres.

Oczywiście mam nadzieje, ze mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi.

Przecież ci mówie, głupia babo, ze to nie jest podprądem.

Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group